Niedziela. Pół godziny przede Mszą robiłam Namiot Spotkania i zachwyciła mnie dzisiejsza Ewangelia, to co Bóg mi przez nią powiedział. Jestem gałązką. I ta świadomość dała mi dzisiaj szczęście. Bóg odpowiedział w prosty sposób na moje wątpliwości.
A ogólnie to...
- Czegoś nie rozumiem.
- Przed czymś uciekam.
- O coś walczę.
Ale z reguły uciekam. Nie będę się nad tym rozwodzić, muszę to pokonać...
Biurko zawalone papierzyskami, jutrzejsze kolokwium wisi w powietrzu, sporo wątpliwości w sercu, i tak się ma sytuacja o godzinie 16:42 dnia dzisiejszego.
Bez tak pięknie pachnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz