Chwała tobie, słońce ;)
Dziś był pierwszy dzień który w ogóle skojarzył mi się z wiosną. Zapachniał, opromienił. Kiedy się patrzy na ten coroczny spektakl, zawsze ubarwiony czymś innym, można na chwilę zapomnieć o wszystkim!
No i okazało się, że zaliczyłam pięknie fonetykę ;) .
Po metodyce do domku. Kiedy wyjeżdżałam już Białej zadzwoniła Dorka. Kolejny powód do radości ;) - sama nie wiem już co z tą radością zrobić ^^ . A teraz już w domku. Uff.. . A przede mną w perspektywie kolokwium z historii. Migoce na horyzoncie i zaprasza do nauki ;P a jest czego się uczyć. Niestety. Lub stety. Eh. Od razu dzień później zaliczenie z psychologii. Spodziewam się bomby. Taka kobieta... . Co poradzić ;/ .
W Niedzielę nareszcie spotkanie z moją grupką. Dawno już nie było oazy ze względu na mój okrojony z powodu matury czas. Teraz nareszcie się spotkam z aniołami ;) . Za to wieczorem w niedzielę czeka mnie rozmowa.. . Której nie wiem, czy mam się bać. Zaraz pewnie siądę do pisania notatek z historii literatury, ale jak to w piątek, nie bardzo mi się chce ;) .
;)
"A teraz maj dookoła maj, wyświęca ogrody ... i cały ja i cały ja, zanurzony w oceanie pogody... "
SDM .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz