poniedziałek, 11 marca 2013

na dnie morza


Jak to możliwe, że bez Boga robię takie głupoty? Jak ja to robię... . Kiedy to było, gdy wpakowałam się w błoto i głęboki dół i wnyki jednocześnie i dałam się związać i zakneblować? Siedziałam w tym do tej pory. Kiedy zaczęłam wychodzić? Kiedy wyszedł do mnie i ja wreszcie zaczęłam Go słuchać. Ile miesięcy mogłam tak siedzieć w tej pułapce? Nie wiem.. nie pamiętam, jak długo tak siedziałam...

Podczas ostatniego przekopywania się przez Słowo Boże (-> Klik kliku klik) doszłam nareszcie do tego, w którym momencie mojego życia jestem. Za mną Egipt i Faraon, po moich obu stronach przewalają się dwie ściany wody, przede mną już tylko pustynia. Pokrzepiające jest to, że już wyszłam z Egiptu (dałam się wyciągnąć z pułapki i pozwoliłam zacząć się rozwiązywać), smutne było wszakże odkrycie, że już od jakiegoś czasu stoję na środku dna, kurde, morskiego i nie mogę się zdecydować, czy iść dalej! On mnie przekonuje każdego dnia, żebym Mu zaufała i ja tak opornie, jak osiołek, dzień za dniem, coraz bardziej Mu ufam. Coraz mocniej. Czuję, jak luzują się więzy. Bóg mówi do mnie codziennie po kilka słów, żebym mogła to przemyśleć i odnieść do siebie. Najciekawsze jest to, że mówi na kilka różnych sposobów, przez różnych ludzi, przez ojca Szustaka ( od tego zaczął: kliku klik klik), przez słowo Boże, przez tak różne sprawy... i wszystko łączy się w jedną całość. Pan Bóg bardzo o mnie walczy... a ja jestem taka.. słaba? Taka uparta. Taka nie poskładana.
Dziś poznałam, że następuje u mnie jakieś uzdrowienie.. a dlaczego? Bo usłyszałam nową piosenkę Love Story i uwierzyłam, że jej tekst może być o mnie... bo nie powiedziałam sobie: " to nie może być o Tobie".

Panie Boże, jaki Ty jesteś niezwykły...




2 komentarze:

  1. Nie można się odbić nie spadając na dno... O tym chyba też mówił o.Szustak. Ja mam na świeżo konferencję RUT - http://www.youtube.com/watch?v=izoiUM5ZsLA Niesamowita jest. Życzę Ci, żebyś pozwoliła Jemu wyprowadzić się ze swojego Moabu do Betlejem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zdecydowanie zgadzam się z poprzedniczką. Słowo jest mocne. Bardzo.
    Powodzenia w zwalczaniu w sobie oporu!
    :)

    OdpowiedzUsuń