niedziela, 6 listopada 2011

nic, nie musisz mówić nic

Dlaczego nic nie chce być prostsze...


palce ślizgają się po klawiaturze, błądzą... zamyślenie... smutek, jakaś melancholia.. noc. muzyka. serce, bije, boli. urywki wspomnień, skrawki myśli. Każdą odsuwam zanim jeszcze zdąży się ukształtować w czyjąś twarz, w czyjeś poruszające się usta. Ale zanim je odsunę, usta zdążą się poruszyć... co mówią? Nie słyszę.

mam wątpliwości, czy to wszystko wyrzucić z siebie. czy warto, czy można zaufać.

wciśnięta między te problemy a studia, jak zakładka w książce- ciasno unieruchomiona. Ja.

jakby zgubiona.

gdzieś zgubiłam Jezusa. Nie mogę znaleźć.



"Minął dzień. Wciąż prędzej , prędzej
szybuje czas bez wytchnienia.
A ja chciałbym twoje ręce
ocalić od zapomnienia. "

K.I. Gałczyński; Pieśni.

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię tę piosenkę, do której zagajasz nieśmiało w tytule. Myślałem, że rozwiniesz ją dalej :) Odpocznij w Nim. Skoro zgubilaś Jezusa, to znaczy, że wcześniej z Nim szłaś.
    Chcesz być bliżej Niego jak dawniej?
    http://www.youtube.com/watch?v=gosY-UrpHcA&feature=BFa&list=SP4C41A5A90C7B0C10&lf=list_related
    Wystarczy zapukać, zadzwonić albo wysłać do Nieba chociaż krótkiego SMS. "Odpocznij we mnie".

    OdpowiedzUsuń