poniedziałek, 18 lipca 2011

dziś

Za oknem upał nie do zniesienia. Że nie do zniesienia, wiem bo poczułam to podczas, gdy ok dwóch godzin wojowałam z krzewami dzikiej róży na cmentarzu. Z grobami moich dziadków i krewnych sąsiaduje grub od dawna opuszczony, którym od zawsze się zajmowaliśmy. Ktoś chciał być chyba sprytny i posadził tam sobie różę, by potem po prostu zniknąć, pozostawiając grub opuszczony. Róża panoszy się tam od paru lat, a my (czyt. ja i moja mama) toczymy z nią nieustanne boje. Przez ostatnie miesiące tyle się działo, że nie było komu tam zajrzeć. Okazało się to sporym błędem. Stwierdziłam to w niedzielę, gdy postanowiłam odwiedzić groby. Byłam w szoku. Tak więc odreagowuję chwilowo w moim chłodnym pokoju, bo częściowym tylko uwolnieniu grobów od wpływów róży.
Za niedługo prysznic, i hajda na kurs. Samo wyściubienie nosa z domu na to palące słońce, napawa mnie odrazą :-P
Dziś rano obudziłam się z niesamowitym dołkiem, z nieokreślonym niepokojem, i czułam się dziwnie. Zawsze w takich wypadkach najtrudniej jest mi się modlić. Dziś powiedziałam sobie stanowcze- nie. I pomodliłam się oczywiście. Skłonił mnie do tego częściowo "sms z nieba" ("Jaka modlitwa taka doskonałość, jaka modlitwa taki dzień cały" św brat Albert) i determinacja, której nabyłam po ostatnich "przejściach". Po modlitwie dołek, niepokoje i inne dziwne uczucia przeszły, jak ręką odjął. Ks Danielski pisał, że w pewnym momencie modlitwa przestaje leżeć po stronie obowiązku i wysiłku, ale zajmuje miejsce w życiu człowieka po stronie odpoczynku, oddechu, przyjemności. Czasem i u mnie tak jest. Ale wciąż muszę wkładać w modlitwę wysiłek, wciąż muszę się pilnować. Czasem myślę, że w wierze musi być wysiłek, po prostu nie może go nie być, bo inaczej nie wzrastali byśmy, tylko spoczęli najpierw na laurach a potem w samych sobie. I nic byśmy nie mogli zrobić z wyjątkiem rozpoczęcia przebytej już drogi od początku... .
Trudne, ale prawdziwe.
Zauważyłam też, że wciąż towarzyszą mi dobre przykłady animatorów z DSA ;) . Siła świadectwa życia ;D

Zmykam.

1 komentarz:

  1. Wspaniale, że masz takich ludzi dookoła siebie, którzy inspirują. Przykład własnego życia mówi dużo więcej niż wiele słów. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem!

    OdpowiedzUsuń