wtorek, 12 czerwca 2012

Przenikasz i znasz mnie

Fakt, że ostatnio przypomniałam sobie o psalmie 139 sprawił, że dziś się nim pomodliłam. Zaraz po Namiocie Spotkania, ale o tym za chwilkę. Modląc się słowami tego psalmu ogarnęło mnie przedziwne uczucie... mianowicie poczułam jaką relację ma do mnie Pan Bóg. I skojarzyło mi się to.. z relacją zakochanych. Odkryłam dziś w tej modlitwie, jak Pan Bóg zabiega o mnie - przenika mnie, zna mnie najlepiej bo po prostu całkowicie. Ukształtował moje serce, mój wygląd, mój charakter - całą mnie poznał jeszcze zanim się urodziłam. Znał już moje uczynki, znał moje życie, problemy, radości, zainteresowania.  Wszystko o mnie wie. Wie kiedy siedzę i wstaję, zna każdy mój ruch, patrzy i czeka na odpowiedź. Odpowiedź na te wszystkie niezwykłe dzieła jakie uczynił, by wyrazić swoją miłość do mnie. A ja? Trochę jak ta zakochana dziewczyna, boję się podejść i zagadać wprost. Bo może mnie odrzuci... . 
Czemu nie ufam do końca Bogu? Przecież nikt nie dał mi tak wielkich dowodów miłości. I nigdy mnie nie zawiódł. 
Więc dlaczego nie ufam? To pytanie jest dla mnie zagadką. Jakie to szczęście, że chociaż Bóg mnie zna, bo ja siebie nie znam. Może warto Jemu zadać to pytanie..

Z dzisiejszego Namiotu:
 "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!" 
(Mt10,8b)

Mam być darem. Odwrócić się od siebie, a zwrócić do Boga, a przez Niego do drugiego człowieka. Codziennie. Zawsze od nowa.
Jak mało czasem rozumiem. 

Taki męczący dzień... tak dużo nauki. Spotkałam dziś moją animatorkę. Napisała do mnie na FB dziewczynka z mojej grupy, która podczas spotkań nie mówi więcej niż "tak" lub "nie". Wzruszyłam się. 

Szczypiący sen pod powiekami, próbuje je zmusić do kapitulacji. No way. 

Bóg jest zakochany w każdym człowieku :) 
czy to nie jest piękne?

3 komentarze:

  1. I ja przeczytałam i uśmiechnęłam się... bo widzę że nie tylko ja dziś dumałam nad Ps 139 :)

    A co do tego zakochania, to dzisiaj trafiłam na słowa, które bardzo mi się spodobały i zapisałam je sobie:)

    „Życie duchowe można porównać do miłości między kobietą a mężczyzną. Zawsze zaczynamy od zakochania, zafascynowania się sobą nawzajem, „odlotu”. Później trzeba jednak przejść do budowania relacji, bo stan zakochania w pewnym momencie się kończy. Relację buduje się dzięki wierności. To wtedy postawę „co ja będę z tego miał (miała)” zamieniamy na postawę „jesteś dla mnie najważniejsza (najważniejszy)”. Nie liczą się już wtedy korzyści, jakie przynosi mi związek z drugim człowiekiem, przyjemności, dobre samopoczucie, ale jego dobro.
    Podobnie jest z wiarą w Boga”.
    o. A.Kamiński OP, LIST 06/2012

    dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.youtube.com/watch?v=C-E77QQ-9Sw

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to bardzo trafne porównanie - relacja między Panem Bogiem a człowiekiem jest bardzo podobna do relacji dwóch zakochanych w sobie osób. I jeśli tylko na to pozwolimy, będzie się on przekształcać i stawać coraz silniejsza. Miło czytać jak odnajdujesz Jego słowa w psalmie 139, niech Pan Cię prowadzi!

    OdpowiedzUsuń